Śmieci w lesie – wyraz nagannej mentalności Polaków!

Już kiedyś odnosiłem się do tematu ekologii, a konkretnie do tematu śmieci i ich segregacji. Wspominałem o braku świadomości ekologicznej wśród społeczeństwa, wyliczałem absurdy zarówno władz jak i obywateli w odniesieniu do tej materii. 

Przeczytaj również: Pobyt w Szkole Policji

Chętnych odsyłam do tamtego tekstu. Materiał na ten wpis narodził się dosyć spontanicznie. W poniedziałek po decyzji rządu o zniesieniu zakazu wejścia do lasu, wraz z żoną wybraliśmy się na spacer.

W sumie to zabawne: mało zachorowań = zamknięcie lasów; więcej zachorowań = otwórzmy lasy.

To, co zobaczyłem  poraziło mnie i  mocno zirytowało. Moim oczom, bowiem ukazały się sterty zalegających w lesie śmieci. Zarówno takie luzem, porozrzucane dookoła, jak i te schludnie poworkowane.

Wśród wszechobecnych hałd można było dostrzec zarówno elektrośmieci – jakieś radia, telewizory, resztki obiadowe – jakieś pudełka z pizzy, plastikowe pojemniki, a nawet higieniczne – papier toaletowy, a nawet podpaski. Dramat!

Na Boga, jakim trzeba być indolentem, albo mówiąc dosadniej – kretynem, aby w XXI wieku nadal zaśmiecać lasy. Lasy będące naszym wspólnym dobrem, kapitałem, o który powinno się wspólnie dbać i który w konsekwencji przyniesie niewymierne korzyści dla kolejnych pokoleń.

Tacy ludzie mają mentalność chłopów pańszczyźnianych. Oznacza to, że jeśli coś stanowi ich własność to należy o to dbać i walczyć z całych sił. Co zaś, stanowi wspólne dobro, przynależność publiczną – nie zasługuje na szacunek, wręcz przeciwnie służy za toaletę, wysypisko i śmietnik.

Wobec tego w ich mniemaniu nie ma nic złego w wywożeniu tam śmieci, zaprószeniu tam ognia (działo się tak chociażby nad Biebrzą).

Z całą pewnością są to osoby ubogie intelektualnie – najbardziej abstrakcyjny staje się dla nich argument proekologiczny i wspomnienie o korzyści, jakie kolejne pokolenia mogą czerpać za sprawą naszej dbałości o środowisko.

Dopuszczając się takich zachowań pokazują, jacy są ograniczeni i niekonsekwentni. Z jednej strony każdy chciałby, aby jego dzieci i wnuki wiodły lepsze i łatwiejszy żywot od nas. Z drugiej, zaś dopuszczają się niszczenia i degradacji naszego wspólnego skarbu – środowiska.

Jak dobrze wiemy, żaden kraj nie może funkcjonować w taki sposób na dłuższą metę – to właśnie obywatele tworzą kraj. Musimy być ludźmi czującymi odpowiedzialność, za tę wspólnotę, czującymi, że tylko razem możemy osiągnąć coś pięknego, aby mogło tak się stać trzeba dać coś od siebie, a nie czekać na mannę z nieba i występować wyłącznie w roli cwaniaka i darmozjada – idącego na łatwiznę.  

Artykuł wart uwagi: Wszystkie odcienie śmierci i przemijania

Dziękuję, że przeczytałaś / przeczytałeś mój artykuł i proszę Cię bardzo o podzielenie się nim z Twoimi znajomymi. Im więcej osób z tego skorzysta, tym będę szczęśliwszy. I myślę, że im także może się on przydać. Dzielcie się na Facebooku, Instagramie, Twitterze, mailem – gdzie tylko chcecie i uznacie za stosowne. Zapraszam również do odwiedzenia mojego konta FB i zadawania pytań.

Będę niezmiernie wdzięczny, jeśli wesperz moje działania za pośrednictwem platformy Patronite.  Z góry dziękuję!

Pozdrawiam!

4 Comments

  1. Regularnie mnie zadziwia , że Polacy są w stanie donieść na miejsce relaksu – las , rzeka , jezioro pełne siaty alkoholu , czipsów i czegotam i po „odpoczynku” jebnąć puste opakowania na ziemię i wrócić jakby nic do domu….

    1. W stu procentach się zgadzam. Mam nadzieję, że wreszcie przejrzymy na oczy i zauważymy, że dla przyrody ta paczka chipsów waży znacznie więcej niż napisano na etykiecie!
      Dzięki za komentarz.

  2. Dlatego powtarzam jak mantrę. Nie chcę wracać do Polski. Wolę czysta okolice mimo braku publicznych koszy na śmieci niż w Polsce kosz na każdym przystanku a pety wszędzie po trawnikach.

    1. Masz dużo racji. Nie wiem co musiałaby się wydarzyć, aby wreszcie odmienić spojrzenie Polaków na kwestie ekologii… Większość nadal uważa, że jak coś stanowi wspólne dobro, to w domyśle jest niczyje… i nie wymaga szacunku.
      Dzięki za komentarz.

Leave a Reply