
Z racji tego, że byłem na urlopie mieliśmy tu lekki przestój z publikacjami. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości – wróciłem – zwarty i gotowy 🙂
W czasie mojej blogowej nieobecności wydarzyło się wiel ciekawych rzeczy, zarówno – w świecie finansów, policyjnym poletku, jak i środowisku politycznym. Dziś przychodzę jednak z tekstem poświęconym tej ostatniej materii. Już niedługo, bowiem będziemy świadkami kolejnych w wolnej Polsce wyborów parlamentarnych. Zewsząd docierają do nas komunikaty o tym na kogo powinniśmy głosować, politycy wszystkich partii ‘atakują’ nas w mediach swoimi programami wyborczymi, a w tym przypadku lepszym określeniem byłoby: pseudo-programami. Znaczna ich część, bowiem to zwykły populizm, propaganda i komunizm w najczystszym wydaniu. Tych wszystkich propozycjach, a właściwie obietnicach składanych wyborcom chodzi jedynie o to, aby pokazać, że jest się w stanie zaproponować więcej, niż konkurencja. Nie potrafię zrozumieć tego jak Polak żyjący w tym kraju, płacący tu podatki, wychowujący potomstwo, ciężko pracujący – może nadal chcieć oddać głos, na którąś z dwóch głównych partii politycznych w kraju..?
Mam tu na myśli oczywiście – Platformę Obywatelską, oraz Prawo i Sprawiedliwość. Od 18 lat właśnie te partie dzielą się naprzemiennie rządami. Fakt jest taki, że w trakcie trwania swoich kadencji obie te partie zostały zweryfikowane negatywnie! Obie te partie skutecznie psuły nasz kraj, bardzo nieodpowiedzialnie dysponowały budżetem państwa – zwiększając tym samym dług publiczny. Na różnego rodzaju stanowiska wypychały ‘swoich ludzi’ – nie posiadających żadnych kwalifikacji, ani kompetencji do sprawowania sprawowanych stanowisk. Znaczenie miały jedynie koneksje i przynależność partyjna.
Jak zatem można być, aż tak dużym ignorantem, aby nadal chcieć oddać swój głos na kogokolwiek z list – PO, lub PiS?
Czytaj również: Pomoc, czy Dylemat? Polska i Ukraina – Analiza Wzajemnych Stosunków
Ta cała retoryka głosząca, że powrót Donalda Tuska do polskiej polityki jest cudownym rozwiązaniem… Bynajmniej! To jedna, wierutna bzdura. Czyżbyśmy nagle obudzili się z jakieś śpiączki i zapomnieli o tym, jak to Donald Tusk serią nietrafionych decyzji dewastował polski system emerytalny, podniósł wiek emerytalny, doprowadził do demontażu OFE… Znaczna część majątku państwowego została sprywatyzowana właśnie za czasów rządów ‘Platformy Obywatelskiej’ w latach 2008-2015.

Służby mundurowe, w tym Polska Policja i Wojsko zostały poważnie osłabione poprzez szereg kontrowersyjnych decyzji. Nie zapominajmy o tym jak w tamtym okresie wyglądały płace, a dokładnie rzecz ujmując – nie wyglądały. Wielu ludziom ciężko się żyło, wielu nie mogło pozwolić sobie na zakup podstawowych produktów. Bezrobocie było znaczne, mafie vatowskie znakomicie sobie poczynały, podobnie zresztą, jak grupy przestępcze zajmujące się handlem paliwami.
Podobna sytuacja ma niestety miejsce obecnie, tj. w trakcie drugiej kadencji rządów ‘Prawa i Sprawiedliwości’. Spółki skarbu państwa obsiadły pijawki, które dorodnym strumieniem ciągną z nich publiczne pieniądze. W tych wszystkich radach nadzorczych zasiadają całe rodziny polityków należących do ‘Prawa i Sprawiedliwości’, oraz ‘Suwerennej Polski’. Nie posiadają żadnych kwalifikacji do sprawowania jakichkolwiek funkcji w tychże spółkach. Podobnie zresztą wygląda sprawa dotowania państwowymi pieniędzmi wszelkich “zakładanych na prędce, na kolanie” fundacji, instytutów, organizacji i stowarzyszeń – w których udziały mają niezliczone zastępy osób związanych z Zjednoczoną Prawicą!
Afera goni aferę, z jednej strony mamy maile Pana Dworczyka – które są sztandarowym przykładem słabości systemu, z drugiej strony mamy butnego Pana Czarnka. Z kolejnej strony mamy Pana Ziobrę, który bez wątpienia ma kompleksy, gdyż na każdym kroku chce pokazać, iż jest ważniejszy od Prezesa Kaczyńskiego i Premiera Morawieckiego.
Najważniejsze jednak w kontekście rządów PiS jest to że w ramach totalnego rozdawnictwa zadłużyli nasz kraj pod przysłowiowy korek. Czarę goryczy przelała jednak próba dewaluacji całego długu za pomocą wzrostu inflacji. Wielokrotnie czytywałem wypowiedzi pro-rządowych ekonomistów mówiące, że zadłużenie w wysokości 1,5 biliona PLN jest czymś normalnym w kontekście funkcjonowania tak dużego państwa jak Polska. Porównywano wtedy to do zadłużenia Niemiec, Francji i Japonii. Nie zaprzecze zadłużenie jest standardowym elementem polityki fiskalnej. Mimo to ważna jest również umiejętność obsługi tego zadłużenia i zdolność do jego spłaty. Jej zaś nie posiadamy!
Dlaczego twierdzę że obie te partie są siebie warte? Dzieje się tak za sprawą programów wyborczych, które jakiś czas temu zostały zaprezentowane. Wnioski? To już nie jest zwykły program to już jest cholerna licytacja polityczna – kto da więcej? Jedni proponują 800 plus od stycznia. Drudzy zaś, w ramach walki politycznej nakazywali wprowadzić ów dodatek natychmiast. Jedni proponują laptopy dla uczniów i nauczycieli, kolejni zaś oferują dodatek “babciowy”. Gdy Ci pierwsi proponują mieszkania w ramach bezpiecznego kredytu 2%. Ci drudzy proponują kredyt 0%. Zamiast pozwolić obywatelom żyć swobodnie, decydować o sobie i swoich rodzinach – czuję się jakbyśmy byli na targu, gdzie zewsząd stare baby przekrzykują się: “u mnie jest taniej, kolejna zaś u mnie jest lepszy towar, inna zaś ja dam panu więcej w tych pieniądzach…”.
Gdy jedni prezentują swój program składający się ze 100 punktów, drudzy w ramach licytacji mówią o 150 punktach… Otwórzmy oczy i zdajmy sobie sprawę, że to zwykłe utopijne bzdury. Teksty, że będziecie piękni, zdrowi i bogaci to zwykłe mrzonki. Po wyborach te polityczne płuca stracą tlen i każda z partii zapadnie w letarg na kolejne 4 lata. Takie są fakty!
Żeby być kompetentnym musisz wiedzieć, że rolą polityków nie jest dawanie czegokolwiek swoim obywatelom. Rolą polityki jest moderowanie wszystkiego mechanizmów zachodzących w państwie, zapewnienie nadzoru prawnego i bezpieczeństwa własnym obywatelom.
Jak już kiedyś pisałem w jednym z wcześniejszych tekstów opublikowanych na blogu – nie chcę, aby dawano mi jakieś dodatki na wyprawkę, na węgiel, na termomodernizację, na deszczówkę, czy inne bzdury. Nie chcę tych benefitów, ulg czy zapomóg. Chciałbym wreszcie doświadczyć sytuacji, w której państwo nie wtrąca się w życie swoich obywateli, nie wyciąga pieniędzy z ich kieszeni, tylko docenia ciężko pracujących rodaków i motywuje ich do jeszcze cięższej wytężonej pracy. Najlepszą formą uhonorowania ciężko pracujących mężczyzn i kobiet byłoby skończenie z tym rabowanie ich pieniędzy w ramach coraz to nowszych form opodatkowania.
Nie dajmy się omamić i wciągnąć w tą całą grę. Myślisz że ta polaryzacja jest przypadkowa..? Otóż nie! Wszystkim tym politykom chodzi dokładnie o to samo, aby wzajemnie pchać nas w swoje ramiona. Takim działaniem gwarantują sobie to, że przez bardzo długi okres czasu będą przy tym przysłowiowym “korycie” i działając w mocy prawa będą oszukiwać nas wyborców, nas Polaków.
Wbrew pozorom politykom zależy na tym żeby jak najwięcej ludzi głosowało właśnie na nich, ale także – być może to będzie dla Ciebie zaskoczenie – zależy im również, aby wskazać dokładnie wyborcom oponentów, którzy powinni otrzymać głos jeżeli Oni sami tak bardzo Ci nie odpowiadają – to element politycznej socjotechniki.
Właśnie takim sposobem od ponad 18 lat trwa w Polsce dualizm partyjny. Właśnie w ten sposób dwa największe ugrupowania w kraju przekazują sobie władzę i śmieją się nam w twarz.
Bo musisz wiedzieć o tym że różnica między – ‘Platformą Obywatelską’, a ‘Prawem i Sprawiedliwością’ – jest taka jak między zakupem pasztetu drobiowego z domieszką wieprzowiny, a wieprzowego z domieszką drobiu. Nie ma żadnej różnicy!
Najlepszym przykładem na to, że jest to ten sam sposób sprawowania rządów i jedna ‘paczka’ niech będą urodziny Redaktora Roberta Mazurka z Radia RMF, na których to politycy obu tych ugrupowań wspólnie z uśmiechem na ustach trajkotali i spożywali alkohol. A jakiż to obraz, każdego dnia jest nam sprzedawany w ramach tych wszystkich programów telewizyjnych, debat i spotkań z wyborcami? Obraz tego jak to mocno się nienawidzą, jak to będą pociągać się wzajemnie do odpowiedzialności gdy tylko zostaną wybrani… Wmawia się nam jak to mocno jedni są winni za kształt kraju, a drudzy obsypią nas manną z nieba. Przy czym to ostatecznie oba ugrupowania dzierżąc w dłoniach stery państwa robią dokładnie to samo. Nie wolno wierzyć w to, że którakolwiek partia po wyborach będzie w stanie pociągnąć do odpowiedzialności tę wcześniejszą, tę uprzednio rządzącą! Nigdy tak nie było i nigdy tak się nie stanie, bowiem stworzylibyśmy niebezpieczny precedens na mocy, którego żaden polityk negatywnie zweryfikowany w okresie swoich rządów nie mógłby czuć się bezpiecznie. A jak wiemy politycy są w stanie zrobić wszystko dla zdobycia spokojniejszego kawałka chleba – naszego chleba!
Zapoznaj się także: Co myślę o edukacji finansowej oferowanej w polskich szkołach?
Jaka mądra i sprytna jest ta łacińska sentencja – divide et impera – która przyświecała imperium rzymskiemu, aby społeczeństwo podbitych prowincji regularnie skłócać między sobą, gdyż tylko wtedy będą na tyle zajęci, aby nie zwracać uwagi na to co tak naprawdę dzieje się wokół nich. Dokładnie takie podejście do kwestii uprawiania polityki miała ‘Platforma Obywatelska’, a dopiero ‘Prawo i Sprawiedliwość’ uprawianie propagandy wyniosło do poziomu sztuki. Przypomnij sobie jak wiele razy obie te partie z kapelusza wyciągały jakiś temat zastępczy, który miał odwrócić uwagę nas – wyborców – od rzeczy ważnych! Od rzeczy, które tak naprawdę ukazywały prawdziwe intencje partii rządzącej, jej bezwzględność, oraz prawdziwą twarz jej członków! Nie bez znaczenia jest fakt, że zarówno TVP, jak i TVN – mocno wspiera konkretne siły polityczne, dając protekcję osobą dzierżącym ich mandat, równocześnie uprawiając czarny PR wszystkim oponentom!
Bądźmy szczerzy – oddanie głosu na którąkolwiek z partii, które zostały negatywnie zweryfikowane w trakcie tych 18 lat byłoby strzałem w kolano! Chęci oddania głosu na którymkolwiek z nich zwykłem porównywać do politycznego syndromu sztokholmskiego – uzależnienie od swojego oprawcy 🙂 Czyż to nie jest fantastyczna analogia? Partie które z taką skutecznością podnosiły podatki ograniczały różnego rodzaju wolności obywatelskie zmniejszały naszą swobodę w tak wielu aspektach, oraz zadłużały nas – swoich rodaków – nadal mają swoich wyborców, którzy wykazują chęć oddania na nich głosu w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Toż to jakiś absurd!
A no i jeszcze jedno bardzo ważne zagadnienie które warto podkreślić – kształt list wyborczych. Czy to nie jest zastanawiające jakie postacie znajdują się na listach wyborczych ‘Koalicji Obywatelskiej’, oraz ‘Prawa i Sprawiedliwości’? Chodzi mi o to, że nie ma tam ludzi, którzy przedstawiali by jakieś wartości, wyższe idee jest to zlepek ludzi, którzy zrobią wszystko, aby tylko dostać się do Parlamentu – ‘brać apanaże i żyć za nasze pieniądze’.
Policzkiem dla zwykłego człowieka powinien być skład osobowy list wyborczych tych dwóch największych partii politycznych. Ludzie, którzy nie reprezentują sobą nic szczególnego, wielokrotnie nie mający nawet swojego zdania, lecz beznamiętnie wykonujący wolę partii, bardzo często – czego nie boję się powiedzieć – ludzie bez honoru. Osoby, które od lat zasiadają w ławach parlamentarnych, które wyraźnie się tam zasiedziały i stanowią wyłącznie przyrządy do wciskania guzików.
Mam tu na myśli takie osoby jak m.in.: Pan Kukiz – który kreował się na człowieka antysystemowego, a dla miejsca na liście wyborczej finalnie wyrzucił wszystkie swoje ideały do kosza; Pan Mejza – który oszukiwał rodziców chorych onkologicznie dzieci; Panowie Szumowski i Niedzielski – którzy byli odpowiedzialni za wszelkie afery covidowe i paraliż kraju, Pan Ziobro – który odpowiada za roztrzaskanie systemu sądowniczego w Polsce; Pan Czarnek – który odpowiada za największą w dziejach szkolnictwa degrengoladę; Pan Sasin – który jako ‘Minister Aktywów Państwowych’ ma na swoim koncie wiele kontrowersyjnych decyzji, a w szczególności wydanie 70 milionów PLN na organizację wyborów kopertowych, które się nie odbyły; albo Pan Kowalski – którego poziom wiedzy pozostawia bardzo wiele do życzenia. Pan Robert Bąkiewicz, który kreuje się na patriotę, a tak naprawdę jest ucieleśnieniem zła, które pod płaszczykiem wartości narodowych wyciąga łapska po nie swoje pieniądze i lży osoby o odmiennych poglądach.
Spokojnie to jeszcze nie koniec, bowiem podobnie sprawy mają się w Platformie Obywatelskiej, która wciągnęła na swoje listy chyba wszystkich, których się tylko dało. Począwszy od Pana Wołoszańskiego – współpracował z Służbą Bezpieczeństwa komunistycznego wywiadu – jak sam mówi (…) Współpracowałem z wywiadem, gdyż chciałem zobaczyć, jak to wygląda od środka. Na nikogo nie donosiłem, nikomu krzywdy nie zrobiłem (…)
Kontynuując: Pan Giertych – który jak się okazuje nie ma żadnych poglądów i kiedyś będąc w Ruchu Narodowym mocno sprzeciwiał się aborcji, a teraz będąc na liście ‘KO’ nie ma z nią problemu; Pana Sienkiewicza – który jako Minister SW nie zasłynął niczym ciekawym, ale za to dał się poznać jako znawca trunków; Panią Jachirą – którą lepiej byłoby opisać mianem mało rozgarniętej celebrytki, niźli polityka; skończywszy na Panu Kołodziejczaku – w którym wielu rolników pokładało nadzieję, a który koncertowo zdradził polską wieś i przykleił się do KO, aby tylko dostać ‘biorące’ miejsce w wyborach.
Obecnie jak widać przynależność do partii politycznej nie wiąże się z wyznawaniem konkretnych ideałów i wartości. Obecność na czyjś listach to jedynie kwestia chwilowej popularności i szansa na jej zmonetyzowanie.
Na każdej z list znajduje się wiele znanych twarzy, sporo ‘spadkowiczów’ z innych ugrupowań, wielu politycznych celebrytów i jeszcze więcej sprzedajnych person – które za jedno miejsce wyżej jest w stanie zrobić wszystko… Literalnie – wszystko!
Tu nie chodzi o Polskę, tu nie chodzi o nadanie jakiegoś realnego kształtu polskiej scenie politycznej, ani tym bardziej wywarcie jakiegoś piętna na naszym świecie. Jak widać od lat – liczy się tylko władza i pieniądze. Z tym, że jak to ujął – Frank Underwood w serialu ‘House of Cards’ – władza jest najważniejsza! Dlatego też mam do Ciebie serdeczną prośbę – przemyśl w skrytości własnego sumienia na kogo głosujesz i niech decyzja nie będzie podyktowana obietnicami bez pokrycia – lecz rozważną i pogłębioną analizą!
Artykuł wart uwagi: Jak nie stać się ofiarą oszustów? pt. 2
Dziękuję, że przeczytałaś / przeczytałeś mój artykuł i proszę Cię bardzo o podzielenie się nim z Twoimi znajomymi. Im więcej osób z tego skorzysta, tym będę szczęśliwszy. I myślę, że im także może się on przydać. Dzielcie się na Facebooku, Instagramie, Twitterze, mailem – gdzie tylko chcecie i uznacie za stosowne. Zapraszam również do odwiedzenia mojego konta FB i zadawania pytań.
Pozdrawiam!
Grafika wykorzystana w tekście pochodzi z: Business Insider

“Znaczna część majątku państwowego została sprywatyzowana właśnie za czasów rządów ‘Platformy Obywatelskiej’ w latach 2008-2015.”
Tak z ciekawości co konkretnie? Z dużych rzeczy kojarzę Polskie Koleje Linowie (choć to raczej głośne niż duże). “Znaczna część” to pewnie jakieś 40-50% więc wielcem ciekaw co takiego PO posprzedawało.
Dziękuję za komentarz. Zatem w latach 2008 – 2015 rząd PO-PSL, wyprzedał akcje i udziały aż w 950 spółkach Skarbu Państwa m.in.:
– 10 proc. akcji KGHM;
– 10 proc. akcji PZU;
– wspomniane PKL;
– 19 proc. akcji PKO BP;
– PKO S.A.;
– resztę TP S.A.;
– PKP Energetyka;
– Stocznia Gdańska.
Było tego więcej, ale te zapewne zna każdy Polak. W tekście znalazł się wykres ukazujący wyprzedaż spółek.
Pozdrawiam 🙂
Ja po raz ostatni głosowałem w okolicach 1995 roku. Potem doszedłem do wniosku, że żeby się w ogóle utrzymać w polityce, trzeba być niezłym sk*wielem (nieważne lewo, prawo, czy środek), więc nie warto. A jeszcze potem wypieprzyłem z tego radosnego grajdołka, więc teraz głosować byłoby z mojej strony zwykłą nieuczciwością, jako że nie znam lokalnych realiów od dobrze ponad 20 lat.
Dziękuję za komentarz! Podziwiam Twoje podejście do kwestii polskiej polityki. Mieszkasz na obczyźnie i piszesz ” teraz głosować byłoby z mojej strony zwykłą nieuczciwością”. Wielu ludzi mieszkających tutaj, będących ignorantami i nierozumiejącymi wielu rzeczy – uważa się za alfy i omegi – głośno wyraża swoje zdanie i bierze udział w każdych wyborach.
Gratuluję postawy!
Głosowałam tylko raz w życiu – w dogrywce w wyborach prezydenckich.
Wybory w Polsce to zawsze wybór między dżumą a cholerą, ewentualnie innymi pomniejszymi (wcale nie lepszymi) zarazami.
W Australii na pierwszy rzut oka widzę, że jest taki sam system: dwie duże partie wymieniające się wiecznie władzą i małe nieliczne się partyjki. Chyba po prostu wszędzie trzeba się odbijać między dwiema partiami- bo jedna niszczy rzeczy z kategorii A, potem druga partia niszczy z kategorii B, w tym czasie kategoria A odżywa, i tak na zmianę.
Bardzo nie podoba mi się taki wybór. Żadna z opisanych ‘zaraz’ mi nie odpowiada. Rozwiązaniem byłoby wprowadzenie jakiegoś kodeksu życia politycznego, kodeksu moralnego i oktrojowanie tego wszystkiego jakimiś zasadami. Nie może być tak, że politycy wyprawiają jakieś głupoty – konsekwencją, których jest sprzeniewierzenie publicznych pieniędzy – następnie ustawą abolicyjną wymazujemy odpowiedzialność. Absurd!
Dziękuję za komentarz!