Łowcy pedofilów: Obrońcy dzieci, czy samozwańczy sędziowie?

Łowcy pedofili, zapewne doskonale znasz grupy, które działają pod tym szyldem. Obecnie na terenie naszego kraju, działa kilka ugrupowań, które parają się właśnie taką działalnością. Nadal jest to stosunkowo nowy twór. Słysząc te dwa słowa – Łowcy pedofili – nasze myśli bezwiednie zaczynają krążyć wokół czegoś na wzór strachu o nasze pociechy, uczucia ulgi, oraz obrzydzenia. Zatrzymajmy się na chwilę i zastanówmy się, co tak właściwie oznacza określenie łowcy pedofili? Kim są te osoby i jakie są ich prawdziwe cele?

Artykuł wart uwagi:  Fałszywe wezwania służb – czy surowsze kary mogą rozwiązać problem?

Łowcy pedofili

Łowcy pedofili to osoby, stowarzyszenia, grupy, które na własną rękę prowadzą coś na “śledztwa” lub „dochodzenia” w celu odnalezienia i ujawnienia osób, które potencjalnie mogą stanowić zagrożenie dla osób małoletnich, z uwagi na fakt przejawiania skłonności seksualnych. Metody działania rzeczonych “Łowców” bardzo często obejmują podawanie się za osobę małoletnie w social mediach, korzystanie z różnych portali i stron internetowych w taki sposób, aby przyciągnąć do siebie potencjalnych pedofilów, a następnie dokonać ich ujęcia.

Wielokrotnie zastanawiałem się – czy metody, którymi posługują się łowcy pedofili są zgodne z polskim prawem? Kwestia ta jest dosyć skomplikowana z uwagi na to, że wszelkiego tego typu działania są argumentowane jako troska o dobro dzieci, próba ich ochrony przed czyhającym w internecie zagrożeniem i chęć wyeliminowania ze społeczeństwa osób niebezpiecznych. Z drugiej jednak strony mamy do czynienia, z grupami łowców, które w celu zdobycia jakichś “dowodów” bardzo często łamią prawo, przekraczają granice cudzej prywatności, ograniczają cudzą wolność i zachowują się wyjątkowo niestosownie.  

Pewnie zastanawiasz się dlaczego moim zdaniem idea działania łowców pedofilii jest wątpliwa? Otóż, najważniejsze w postępowaniu karnym toczącym się w demokratycznym państwie prawa jest domniemanie niewinności. Innymi słowy każdy jest niewinny dopóki jego wina nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu. Wszelkie wątpliwości rozstrzyga się zaś na korzyść oskarżonego. Łowcy pedofili działają, zaś według własnych, bardzo często nikomu nieznanych zasad, które uważają za ważniejsze nawet od polskiego prawa. Omijają ważną część procedury, o której pojęcie mają jedynie służby mundurowe – wykwalifikowane, wyedukowane i przeszkolone – w takim właśnie działaniu. Ponadto swoimi działaniami wchodzą również w kompetencje sądów i osoby ujęte natychmiast określają mianem “pedofili”. Robią to bez sprawy w sądzie, bez postępowania dowodowego, bez prawomocnego wyroku. 

Tak jak już pisałem, może i działają z właściwych pobudek, może ich intencje są szlachetne, ale jest to kompletnie nieprzystające do realiów pracy służb mundurowych i wymiaru sprawiedliwości. Dodatkowo jest w tym wszystkim zbyt wiele amatorszczyzny przejawiające się poprzez: notoryczne naruszania cudzej prywatności, rzucanie niesprawiedliwych oskarżeń, oraz ryzyko zwykłej pomyłki. 

Łowcy to współcześni bohaterowie, czy celebryci?

Próbowałem zdefiniować, skąd w Polsce nagle takie duże zainteresowanie pracą “łowców pedofili” i co stoi za zwiększeniem liczby podmiotów zajmujących się taką działalnością? Czy to również wyraz troski społeczeństwa, a może zwiększone zainteresowanie problemem pedofilii? A może poszukiwanie taniej, lecz bardziej namacalnej sensacji rodem z paradokumentów? Wspomniani łowcy, zaś przywdziewając mundury wzorowane na tych policyjnych chcą czuć się ważniejsi, kreują się na bohaterów i naszych wybawicieli. Uważam, że to potrzeba atencji jest paliwem dla ich działań. Media tradycyjne, oraz social media stworzyły, bowiem płaszczyznę i platformę, za pomocą której “łowcy” mogą chwalić się swoimi osiągnięciami, publikować swoje działania, zwiększać grono fanów, zwolenników, oraz ‘tworzyć’ naśladowców. A co najważniejsze budować swoją markę i rozpoznawalność!  

Bezsprzecznie istnieją grupy i jednostki, którym leży na sercu dobro małoletnich. Jednak oni nie pędzą do telewizji, ani tym bardziej internetu, aby sprzedać swoją historię. To główna przyczyna dlaczego stale pojawia się pytanie, co tak naprawdę w działalności łowców stanowi clue – dobro ogółu, czy popularności? Stawiam jednak, że dla większości z nich własny interes może być ważniejszy od publicznego.

Wielokrotnie w przeszłości widywaliśmy sytuację, gdy pod płaszczykiem pięknej idei kryło się coś zgoła odmiennego. Pamiętasz zapewne, jak przed kilkoma laty jeden z samozwańczych “łowców” sam okazał się być pedofilem. Innym razem widzieliśmy grupę łowców, którzy prowadząc relację na żywo w social mediach wdarli się do pociąg twierdząc, że przebywał tam groźny pedofil, wydarli z wagonu pewnego mężczyznę, pokazali jego twarz i personalia całemu światu…. Po czym okazało się, że zaszła pomyłka, a ów mężczyzna jest niewinny.

Kilka lat temu miało miejsce jeszcze jedno tragiczne w skutkach wydarzenie. Jeden z ujętych przez “łowców” mężczyzn, po tym, gdy usłyszał zarzuty w Prokuraturze rzucił się pod pociąg i zginął. Niewykluczone, że podobnych sytuacji jest więcej, lecz nigdy nie ujrzą światła dziennego.

Zapoznaj się także:   Język dyskusji politycznej w Polsce – czy granice dobrego smaku są przekraczane?

W swoim życiu widziałem kilka takich programów, w których to samozwańczy stróże prawa docierali do ‘pedofila’. Wiązało się to z ujawnieniem wizerunku tegoż człowieka, podzieleniem się jego personaliami, oraz poniżaniem go za pomocą cytowania fragmentów jego korespondencji. Był również człowiek, który będąc łowcą zawsze wyzywał schwytanych mężczyzn, lżył ich i oczerniał. Widziałem radość, chorą satysfakcję i rozkosz goszcząca na twarzy tego mężczyzny.

Zastanawiam się, dlaczego nikt dotąd nie założył sprawy tymże grupom za nielegalne rozpowszechnienie wizerunku, zniesławienie i szkody moralne. W momencie nagrywania i upubliczniania wizerunku podejrzanego dochodzi do natychmiastowej stygmatyzacji, która niesie ryzyko samosądu.

Nie będę zaskoczony jeżeli kiedyś przez nieprzemyślaną działalność takich grup dojdzie do jakiejś tragedii. Może się, bowiem okazać, że oskarżenia rzucane przez ,,łowców” mogą okazać się niepotwierdzone, niesłuszne, a przez to bezpośrednio przyczynią się do zniszczenia komuś reputacji, pozbawienia pracy, albo rozbicia rodziny. Czy ktokolwiek o tym pomyślał? No właśnie. Ileż to razy byliśmy świadkami sytuacji, że chociaż oskarżenie okazywało się bezpodstawne to coś przyklejało się do butów, a lokalna społeczność już zawsze rzucała krzywe spojrzenia. Znacznie gorszym scenariuszem byłoby to, że lokalna społeczność w ramach wymierzenia “sprawiedliwości” dopuści się linczu.

Warto zadać sobie pytanie, czy działalność łowców pedofili jest legalna i czy procedura jaką przyjęli za jedyną właściwą nie kwalifikuje się jako podżeganie do popełnienia przestępstwa? Zgodnie z prawem polskim – podżeganie do przestępstwa samo w sobie również jest przestępstwem. A w rzeczywistości to, co robią niektórzy łowcy pedofili, stanowi właśnie wzorowy przykład podżegania, lub nakłaniania.

Łowcy wpierw podżegają do przestępstwa seksualnego wobec nieletnich, aby potem móc wykazać się działaniem z pobudek altruistycznych i owego ‘sprawcę’ schwytać przed okiem kamery.

Skupmy się na samym czynie osób nazywanych “pedofilami”. Jeżeli pokusimy się o scharakteryzowanie ich zachowań według form stadialnych przestępstwa (pewnego rodzaju etapy realizacji danego przestępstwa) tj.:

  • zamiar (nie uznaje się go za formę stadialną, gdyż odnosi się wyłącznie do nastawienia człowieka);
  • przygotowanie;
  • usiłowanie (usiłowanie udolne i nieudolne oraz zupełne i niezupełne);
  • dokonanie.

Zgodnie z powyższą klasyfikacją działania ujętych osób nie są karalne, gdyż zamiar i przygotowanie nie podlegają karze. Zresztą nawet zebrana na potrzeby działań “łowców” dokumentacja nie stanowi żadnego dowodu, gdyż korespondencja odbywa się między osobami dorosłymi. W tym układzie nie występuje osoba poniżej 15 roku życia, więc zdobyty przez wspomniane grupy materiały nie jest w żaden sposób wiążące. “Złowiony pedofil” nie popełnia więc przestępstwa. 

Doprecyzowując, etap na którym schwytano tę osobę, nie pozwala zastosować kwalifikacji mogącej świadczyć o usiłowaniu nieudolnym popełnienia przestępstwa. Brak dziecka – brak czynu zabronionego – brak przestępstwa.

“Rozmowa z dorosłym łowcą pedofilów i składanie dorosłej osobie propozycji obcowania płciowego, w mylnym wyobrażeniu, że jest to dziecko, nie wyczerpuje znamion karalnego przygotowania z art. 200a § 2 k.k.”

Podsumowanie

Lubię myśleć, że łowcy pedofili działają z właściwych pobudek, dla dobra ogółu, a ich intencje są zawsze szlachetne. Jak jednak widzisz po przeczytaniu całości tekstu w ich aktywności jest wiele niepokojących rzeczy i powodów do zmartwień. Nie chodzi tu bowiem jedynie o to czy ich działania są moralne, etyczne, ale przede wszystkim, czy są legalne w świetle prawa? Bardzo chciałbym, aby pogłębiona analiza prawna poczyniona przez Ministerstwo Sprawiedliwości, Rzecznika Praw Obywatelskich i Komendę Główną Policji, udzieliła dobitnych odpowiedzi na wszelkie nurtujące pytania i rozwiała nasze wątpliwości.

Osobiście uważam i będę to stale podkreślał, że od ścigania przestępców jest Polska Policja, oraz inne służby państwowe, które są wyposażone w odpowiednie narzędzia prawa i wiedzę. Od wydawania wyroków są, zaś niezawisłe i niezależne Sądy. Co, zaś tyczy się facetów z kamerami, w pseudo-mundurach to życzę im wszystkiego najlepszego, ale niech zajmą się wreszcie własnym życiem, zwykłą robotą zamiast wchodzić w kompetencje poważnych instytucji.

Warto przeczytać:   Jak nie stać się ofiarą oszustów? pt. 2

Dziękuję, że przeczytałaś / przeczytałeś mój artykuł i proszę Cię bardzo o podzielenie się nim z Twoimi znajomymi. Im więcej osób z tego skorzysta, tym będę szczęśliwszy. I myślę, że im także może się on przydać. Dzielcie się na Facebooku, Instagramie, Twitterze, mailem – gdzie tylko chcecie i uznacie za stosowne. Zapraszam również do odwiedzenia mojego konta FB i zadawania pytań.

Trzymaj się!

Grafika pochodzi z: radio90 pl

8 Comments

  1. Prawdziwe i dlatego konstrukcja “entrapment” jest w prawie anglosaskim dopuszczana rzadko i tylko warunkowo. Zawsze jednak robią to służby a nie dziwaczni mściciele.
    Ale apropo tej odpowiedzialności to dość liczne w policji są przykłady pomyłki adresów przez ekipę Antyterrorystów. Bogu ducha winna rodzina zostaje napadnięta z rana przez troglodytów w kominiarkach bo pomylili mieszkania. Zero konsekwencji. Więc to nie jest tak że policja jest niewinna.
    Swoją drogą policjant w kominiarce to też ciekawa konstrukcja. Podobieństwo do bandyty uderzające. Poczucie bezkarności podobnie.

  2. Temat trudny. Jako rodzicowi (x2), na dźwięk słowa “pedofil” natychmiast otwiera mi się nóż w kieszeni, wiadomo. Z drugiej strony ludzie zawsze szukali nagłośnienia i poklasku, a oskarżając niewinną osobę łatwo o nieszczęście. Z trzeciej strony bezwładność biurokratyczna instytucji państwowych bywa frustrująca. Z czwartej…

    No nie wiem. Jak by się człowiek nie rozglądał, tak dupa z tyłu.

  3. No gdy nie interesowałam się statystykami: jak często ci łowcy pedofilów mają rację. Bo jeśli dosyć często mają rację, to uważam, że powinno się im pozwolić dalej działać, ale pomyśleć, jak ,,wygładzić” sposób ich działania. Bo pewnie niektórzy nadużywają swojej władzy, np zastraszając tych ,,potencjalnych przestępców”.
    Policji też zdarzają się pomyłki. W policji też nie pracują ludzie ,,dla idei”. Więc czy łowca pedofilów idzie do organizacji, bo troszczy się o dzieci, czy chce sławy, to mi to obojętne. Powody nie umniejszają czynowi. Póki ta osoba nie idzie tam, bo lubi pastwić się nad ludźmi,to jest ok.
    Może opieram się za bardzo na filmach, ale czy i służby mundurowe nie łapią pedofili, podszywając się pod dzieci piszące z nimi na internecie? A potem zwijają takie osoby?

  4. Jest jeszcze inny problem, o którym mało się mówi w kontekście łowców pedofilów, otóż-jak słusznie zauważył pewien znajomy psycholog i seksuolog, bardzo często w zasadzki wpadają mężczyźni z upośledzeniem umysłowym. Przecież upośledzenia umysłowego nie widać, ono przejawia się w specyficznych zachowaniach i sposobie myślenia. Takie osoby często nie zdają sobie sprawy z tego, że przekraczają granice prawa, są naiwne, łatwo można nimi manipulować. Właśnie tak było z akcją “łowców” w mojej miejscowości, gdy na rynku w biały dzień zrobili obławę na upośledzonego umysłowo mężczyznę. Nie wiem, jak się zakończyła sprawa, w każdym razie tego typu prowokacje powinny być przeprowadzane pod nadzorem specjalistów, a nie samozwańczych stróżów prawa.

    1. W stu procentach się z Tobą zgadzam. Odnoszę wrażenie, że znaczna większość “bohaterów” filmów publikowanych przez samozwańczych stróżów prawa ma coś na wzór deficytu. Ciężko mi to wyjaśnić, ale dostrzegam tam pewien ubytek, który ma ogromne znaczenie rzutujące na ich zachowania.

      Dzięki Agata za komentarz! 🙂

      1. Jeszcze gwoli ścisłości, to proponuję aby każdy kto tak ochoczo rzuca się na łatwe kąski łowców pedofilów, niech zapozna się z tematem seksualności osób z niepełnosprawnością umysłową w stopniu lekkim i umiarkowanym.

      2. Cenna uwaga. Pewnie dlatego znaczna część osób ujętych przez pedofilów nie trafia do ZK, a nawet bardzo często nie otrzymuje 3 miesięcznej sankcji.

        Pozdrawiam 🙂

Leave a Reply