Ulubiony klub piłkarski, czyli komu kibicuję od dziecka?

Od kiedy pamiętam moim ulubionym kolorem był – niebieski. Z upływem czasu stało się to znacznie bardziej namacalne z uwagi na miejsce zatrudnienia tj. Komendę Miejską Policji, gdzie na co dzień przywdziewam uniform właśnie w tych barwach. Innym argumentem, dla którego darzę sympatią niniejszy kolor jest fakt, że właśnie w tych barwach gra mój ulubiony klub piłkarski – Chelsea Londyn – któremu kibicuję od 2003 roku. Jest to jedna z najlepszych drużyn piłkarskich grających w najwyższej angielskiej klasie rozgrywkowej – Premier League.

Zapoznaj się także: Polska katolipa, czyli hipokryzja w sutannie

Jak już wspomniałem zamiłowanie i sentyment do Chelsea Londyn pojawił się już w roku 2003, gdy do klubu przybył wielki, bardzo majętny sponsor pochodzący z Rosji – Roman Abramowicz. Jego pojawienie się w zachodniej części Londynu było niczym powiew świeżości. Niebiescy kibice potrzebowali kogoś takiego niczym – kania dżdżu.

Rosyjski potentat naftowy nabył klub piłkarski za kwotę 233 mln funtów. Jak na obecne standardy była to kwota wyjątkowo niska, szczególnie, że w 2017 roku niejaki Neymar został wytransferowany do PSG za niewiele niższą kwotę wynoszącą 222 mln euro.

Już podczas procesu zakupu, oraz pierwszych rozmów ze społeczeństwem kibicowskim dało się wyczuć moc bijącą od Abramowicza. Emanowała z niego pewność siebie, która pozwalała wierzyć, że wkrótce może wydarzyć się coś niesamowitego.

Tak też się stało! Megalomania, która towarzyszyła pojawieniu się Rosjanina w klubie z zachodniego Londynu była niczym wiatr w żaglach dla skostniałego, pogrążonego w stagnacji klubu. Olbrzymie pieniądze wpompowane w Chelsea przełożyły się na energiczne działania na rynku piłkarskim. Dokonano cudownych jak na tamten czas transferów, które w niebywały sposób przyczyniły się do osiągnięcia tak długo wyczekiwanych sukcesów.

Za sprawą stałego, nieprzerwalnego dopływu gotówki przez Stamford Bridge przewinęło się mnóstwo gwiazd, a każda z nich z całą pewnością odcisnęła na zespole swoje piętno. Znasz zapewne takie postaci jak np. John Terry , Didier Drogba, Claude Makalele, Ashley Cole, Hernan Crespo, Juan Sebastian Verone, Ricardo Carvalho, Petr Cech, Frank Lampard,  Andrij Schevchenko, Fernando Torres, César Azpilicueta, oraz N’Golo Kante. To moja subiektywna lista i możesz się z nią oczywiście nie zgodzić. Masz prawo nawet stwierdzić, że niektórzy z wymienionych zawodników stanowili epizod w Chelsea – nie zasługując na wywyższenie. Tak, jak napisałem szanuje Twoje zdanie, ale to wyłącznie mój – top of the top!

Ikon stanowiących o wielkości klubu było jednak znacznie więcej, wśród nich także menadżerowie m.in. Jose Mourinho, Carlo Ancelotti, Guus Hiddink, Awram Grant, a także legenda – Frank Lampard.

Gdyby nie przybycie do klubu powyższych postaci – my kibice – Chelsea Londyn nie doświadczylibyśmy wielu pięknych chwil. Nie zobaczylibyśmy tak wielu prestiżowych trofeów, które znalazły się w klubowych gablotach m.in. zdobycia mistrzostw Premier League, sięgnięcia po upragnioną Ligę Mistrzów, oraz Ligę Europy.

W swojej historii klub przechodził zarówno okresy wspaniałych osiągnięć, ale również okresy okropnych wpadek, niepowodzeń i stagnacji. W przeszłości na klub nakładano zakazy transferowe, posądzano o łamanie finansowego Fair Play. Każdy trener miał inną wizję pierwszej drużyny, a nie zawsze koncepcja szkoleniowca była spójna z wizją właściciela. Dlatego też w swojej historii Chelsea Londyn można kojarzyć z bardzo częstymi zmianami na stanowiskach pionu trenerskiego. Stąd też zabawna anegdota, że w okresie wielkich zawirować na ławce trenerskiej to właśnie trener tymczasowy – Roberto Di Matteo – sięgnął w 2012 roku po wspomniany puchar Champions League. Spokojna głowa, wkrótce po tym również został zwolniony.

Obecna drużyna Chelsea odważnie stawia na młodych, perspektywicznych zawodników, którzy wnoszą dużo, jakości do zespołu i czynią go w dalszym ciągu konkurencyjnym na wyspach. Oczywiście spore pieniądze wydawane na zawodników tworzą niebywałą presją, lecz sądzę, że projekt jest bardzo ambitny i przeciekawy.

Znakomitym przykładem obrazującym jak dobrze zarządzanym klubem jest Chelsea Londyn stała się historia wytransferowania – Edena Hazarda. Belga sprzedano do Realu Madryt za około 130 mln euro. Początkowo wszyscy żałowali tego zawodnika, jednak bardzo szybko okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Zespół nie stracił na jakości, a zarobione pieniądze zainwestowano.

Zapraszam do śledzenia zespołu w rozgrywkach Ligi Angielskie, oraz Ligi Mistrzów. Serdecznie zachęcam do komentowania i podsyłania propozycji kolejnych tekstów.

Come on Blues!

Koniecznie przeczytaj: Mój sztywniak, czyli moje pierwsze zwłoki na służbie

Dziękuję, że przeczytałaś / przeczytałeś mój artykuł i proszę Cię bardzo o podzielenie się nim z Twoimi znajomymi. Im więcej osób z tego skorzysta, tym będę szczęśliwszy. I myślę, że im także może się on przydać. Dzielcie się na Facebooku, Instagramie, Twitterze, mailem – gdzie tylko chcecie i uznacie za stosowne. Zapraszam również do odwiedzenia mojego konta FB i zadawania pytań.

Będę niezmiernie wdzięczny, jeśli wesperz moje działania za pośrednictwem platformy Patronite.  Z góry dziękuję!

Piona!

Leave a Reply