
Przeglądając internet natknąłem się na wpis zamieszczony na stronie policyjnych związków zawodowych, mówiący o tym, iż idea – Blue Progress – zainspirowana przez oddolny ruch funkcjonariuszy tak naprawdę została zapoczątkowana w 2013 roku przez same – Związki Zawodowe.
Zapoznaj się także: Czego nie lubię w służbie w Policji?
Tę samą retorykę przyjął twórca bloga – Psy Dają Głos – który również opublikował na swoim fanpage’u wpis na ten temat.
Rozpoczęło się przerzucać argumentami twierdzącymi – kto jest lepszy, kto zaś gorszy? kto ma rację, a kto ponosi odpowiedzialność za ewentualne niepowodzenia?
Mój wpis będzie krótki, ale chciałbym skupić się na clou całego problemu. Zasadnicze pytanie brzmi – po jaką cholerę to wszystko??
Zatraciliśmy pierwotny sens całego działania związków zawodowych, środowisk pro-policyjnych i grup sympatyzujących ze środowiskiem służb mundurowych. Powinniśmy jako formacja mundurowa bezwzględnie trzymać wspólny front w walce o lepsze traktowanie naszej formacji. Front mający na celu dążenie do osiągania podwyżek, wypracowanie systemowych rozwiązań pozwalających nam wszystkim na godne życie, pełnienia służby przy pomocy lepszego, oraz nowocześniejszego sprzętu!
To powinny być nasze wspólne priorytety!
Nie dajmy się tak głupio dzielić. Po co sprzedawać teksty w stylu – hold the line! – skoro później okazujemy się być pieprzonymi hipokrytami i żremy się między sobą.
Nie ważne, kto zapoczątkował ideę – Blue Progres – ważne żeby ją zrealizować, czyniąc naszą służbę lepszą i łatwiejszą. Jeśli pojawi się inna inicjatywa, która będzie miała na celu poprawę jakiegoś aspektu naszej służby to również będę za nią z pełną mocą optował!
Zarówno Związki Zawodowe, jak i policyjni twórcy internetowi powinni takie idee wspierać i nie grać do własnej bramki.
Serdecznie pozdrawiam całą Niebieską Brać. No i jak zwykle szczere – Hold the Line!
Przeczytaj również: Kryptowaluty to nasza przyszłość
Dziękuję, że przeczytałaś / przeczytałeś mój artykuł i proszę Cię bardzo o podzielenie się nim z Twoimi znajomymi. Im więcej osób z tego skorzysta, tym będę szczęśliwszy. I myślę, że im także może się on przydać. Dzielcie się na Facebooku, Instagramie, Twitterze, mailem – gdzie tylko chcecie i uznacie za stosowne. Zapraszam również do odwiedzenia mojego konta FB i zadawania pytań.
Trzymaj się!