
Miałem ostatnio ciekawą sytuację, która uświadomiła mi jak mocno jesteśmy spaczeni przez otaczający nas świat, a w szczególności przez media. Media zarówno te krajowe, jak i te prywatne. Już opowiadam jak do tego wniosku doszedłem.
Mianowicie jestem na etapie czytania książki ks. Kaczkowskiego pt. „Grunt pod nogami”. Jest to zbiór pięknych kazań, które ksiądz wygłaszał niedługo przed swoją śmiercią.
W swojej książce duchowny nawiązuje zarówno do bieżących wydarzeń, chorób trawiących nasz kraj i naszych narodowych przywar. Opowiada o wielu rzeczach w sposób przystępny, używa młodzieżowego języka, nie boi się ekwilibrystycznych, a nawet momentami kontrowersyjnych porównań.
Całość kazań rzecz jasna jest okraszona licznymi cytatami z pisma świętego, które stanowią punkt wyjścia do dalszych rozważań.
Książka sama w sobie jest czymś niezwykle ciekawym i serdecznie ją polecam wszystkim chcącym pogłębić swoją wiedzę. Jednak, nie na niej stricte chciałem się skupić.
Z punktu widzenia dzisiejszego wpisu istotniejsza jest grafika, a dokładnie okładka. Widnieje na niej wizerunek księdza Kaczkowskiego. Jest autorem, więc to nie powinno dziwić, ale … No właśnie jest jakieś, ale!
Miałem ze sobą kiedyś tę książkę w miejscu publicznym i podeszła do mnie pewna staruszka – będąca kompletnie nieznajomą mi osobą – zadała pytanie cóż to za książka i dlaczego na jej obwolucie znajduje się Prezes Orlenu – Daniel Obajtek!
Naprawdę! Nie mogłem uwierzyć w jej pytanie. Pierwszą osobą, jaka przyszła jej do głowy był Obajtek.
Być może jest jakieś podobieństwo do byłego wójta Pcimia, o którym ostatnio mówi cały kraj.
To jest właśnie to spaczenie, o którym mówiłem na początku.
Jestem ciekaw, co Wy o tym myślicie?
TJŚ.