Patologia Podnosi Dumnie Głowę

Tytuł może i jest trochę kontrowersyjny, ale nie ma w nim ani grama ściemy. Pod wieloma względami doczekaliśmy się szalonych czasów, można w tym miejscu przytoczyć bez liku przykładów, chociażby temat pandemii, która nigdy nie przyszłaby nam do głowy jeszcze kilka lat temu, zbrojnej agresji jednego kraju na drugi w Europie w XXI wieku, wielkiego kryzysu finansowego, który puka do naszych drzwi i drapie nasze portfele itd. 

Nie o tym jednak będzie traktował dzisiejszy wpis. Chciałbym skoncentrować się na patologicznych zachowaniach, które w naszym społeczeństwie są pochwalane, gloryfikowane, tolerowane, a nawet promowane.

Jak to powiedział pewien Pan, który był niegdyś prezydentem „nie o taką Polskę walczyłem”. Odnoszę bowiem wrażenie, że czym bardziej ktoś jest odklejony, czym bardziej brutalny i bezwzględny tym większą sławę zyskuje w tym kraju. Rozumiem, że tzw. zachowania z pogranicza – zawsze są najbardziej zauważalne. Zarówno jednostki kierujące się moralnością, dobre, bohaterskie zostaną dostrzeżone przez media i pop-kulturę, ale niestety to samo dotyczy osób, na które uwaga mediów i ogółu społeczeństwa nigdy nie powinna być skierowana.

Mamy tu przykład chociażby niegdysiejszego szefa mafii pruszkowskiej, który co prawda, odsiedział pewien symboliczny wyrok za brutalne przestępstwa, których się dopuszczał, ale zamiast teraz być wypchnięty na margines społeczeństwa i być napiętnowany za wszystkie krzywdy jakich się dopuścił on trzyma wysoko podniesioną głowę, jego nazwisko branduje jedną z gal MMA, a on sam zasiada na tronie jako boss owego wydarzenia. Cholera, chyba coś tu nie gra, że człowiek, który odbierał innym życia, dokonywał rozbojów, zbierał haracze, porywał i gwałcił piastuje taką funkcję, a przede wszystkim jest promowany, przez jakiekolwiek inne osoby i media.

Kolejne przykłady wychwalania zachowań patologicznych mamy w pojawiających się jakże licznie filmach i książkach. Nie zrozumcie mnie źle, ale nie mam nic do filmów i książek, opowiadających o losach poszczególnych osób, ale musi to wszystko być umiejscowione w określonej konwencji, której klamrą jest jakieś subtelne, albo nawet dosadne przywalenie w twarz widza morałem/puentą – „historia przedstawiona w filmie jest ciekawa, ale zachowania bohaterów są ZŁE”. My zaś mamy filmy – Jak zostałem gangsterem?, Najmro kocha kradnie, szanuje. Jak pokochałam gangstera? – oraz wiele wiele więcej podobnych.

Już pomijam aspekt nomen omen artystyczny tych produkcji, bo to temat na inną okazję. Chodzi mi o to, że takie filmy nie mówią wprost o tym, że przedstawione schematy zachowań są złe, nie można tak robić, ani stawiać ich bohaterów na piedestał. Filmy te są laurką wystawioną bandytom. Wielu młodych ludzi po obejrzeniu tych oraz innych podobnych produkcji widzi – „o kurde jakie on miał zajebiste życie – kradł, mordował i ćpał, a życie miał całkiem spoko, dupeczki lgnęły do niego, a sianko spadało z nieba niczym jakiś pieprzony deszcz”.

Właśnie tak widzą takie produkcje dzieciaki. Gangster jest ekstra kolesiem, sprytnym i przebiegłym, a Policja, która go ściga jest tępa, niesprawiedliwa i stronnicza.

Można do tego samego worka wrzucić również najsławniejszego w Polsce świadka koronnego, którego pseudonim może przywołać etap podczas budowania sylwetki na siłowni 🙂

To w sumie tragicznie zabawne bo, ów człowiek ma sporo wspólnego z wrzucaniem do worka.

Koleś na podstawie swojego bandyckiego życia napisał książkę, a dokładniej napisał ją za niego – ghost writer, bo nie sądzę, aby gangster jego pokroju zhańbił się w swoim życiu przeczytaniem czegokolwiek, a tym bardziej napisaniem książki. Żeby tego nie było mało, bywał on również zapraszany do programów telewizyjnych, gdzie dumnie zasiadał na stołeczku, odziany w kominiarkę. Opowiadał z wielkim przejęciem w głosie o swoim życiu, swoich doświadczeniach, jak również powiązaniach na linii mafia-polityka.

Jak to jest, że w programach TV brylują ludzie, którzy mieli stawiane zarzuty za poważne przestępstwa? Ludzie, wobec których stawiano zarzuty za pranie brudnych pieniędzy, przynależność do zorganizowanej grupy przestępczej, sutenerstwo, usiłowanie morderstwa, albo dokonanie morderstwa. Nie będę rzucał nazwiskami, ale każdy posiadacz internetu z pewnością bez problemu te osoby znajdzie. Niektórym nawet media nadały przydomek królów i królowych. Inni zaś imprezowali i przed kamerami uprawiali seks w specjalnie przygotowanych do tego celu pokojach. Kolejni zaś pokazują swoje przyrodzenia przed milionami widzów. Pojawiły się także takie perełki, gdzie wspomniane osoby odwzorowywały pozycje seksualne. Czyżby to nie było promowanie złych wzorców?

Doczekaliśmy się czasów, gdy w pogoni za sławą, rozpoznawalnością, czy jak to mawia młodzież – fejmem – ludzie nie cofną się przed niczym. W szeroko rozumianych mediach mamy pełno przykładów pato-celebrytów, którzy są w stanie sprzedać każdy centymetr swojego ciała, życia, prywatności, aby zarobić kilka złotych więcej, zyskać jedną współpracę reklamową, czy otrzymać jakiś darmowy towar, gift od jakiejś firmy. Odnoszę wrażenie, że gdyby ktoś celebrytce X (tu wstaw dowolne nazwisko, o którym myślisz) zaproponował hojne wynagrodzenie, nie cofnęłaby się przed zareklamowaniem wręcz wszystkiego – począwszy od maści na hemoroidy, poprzez kurację do wybielanie odbytu, a skończywszy na brandowaniu swoją facjatą śmierdzącej na kilometr piramidy finansowej. 

Czyż nie było przykładów youtuberów, którzy oszukiwali młodych widzów, oferując towary, które zakupione dzięki ich kodom promocyjnym kosztowały 100, 300, a nawet 500 zł. Sprzedawany towar tak naprawdę okazywał się szmelcem ściągniętym z Chin za maksymalnie 10 zł. Mało, że to jawnie podchodzi pod art. 286 kk, to jeszcze naraża młodych widzów na utratę zdrowia, gdyż wciskane produkty okazywały się groźne i szkodliwe z medycznego punktu widzenia. 

Te wszystkie opisane powyżej przykłady tworzą właśnie patologie naszych czasów. Mnożą się one z prędkością postępowania mojego łysienia i nawet szampon w czarnej tubie tego nie powstrzyma 🙂 Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że tych wszystkich przykładów patologii, już często nawet nie zauważamy, stanowią już bowiem jakiś chory, ale jednak standard. Wdarły się do mainstreamu i zakorzeniły głębiej niż wielu z nas by chciało. Ludzie, którym zdarzy się zwrócić na to swoją uwagę uchodzą za dziwaków, albo kosmitów.

Zawsze mnie uczono, że są rzeczy ważniejsze od pieniędzy. Rzeczy, których się nie kupi i które świetnie obrazuje Czeskie powiedzenie odnoszące się chociażby do utraty honoru – „to se ne vrati, pane Havranek”.

Czytaj również: Służba w Policji i odbiór społeczny

Dziękuję, że przeczytałaś / przeczytałeś ten jakże długi tekst. Jeśli tu dotarłaś/eś to oznacza, że jesteś w samym topie i elicie społeczeństwa.

Będę niezmiernie wdzięczny, jeśli podzielisz się tym artykułem z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi. Tylko w taki sposób mogę dotrzeć swoimi treściami do jak największej grupy czytelników. A może okazać się, że informacje tu zawarte przydadzą się kolejnym osobom.

Miłego dnia! 🙂

Grafika na początku tekstu pochodzi z: allegro.pl

23 Comments

  1. Przyznam, że od dawna staram się zachować higienę audio-wizualną. Telewizji w ogóle nie oglądam. Radio uruchamiam aby posłuchać muzyki. Niemniej jak jakiś redaktor zaczyna cedzić do mikrofonu albo usłyszę hasło reklama to zmieniam stację.

    Trudno mi znaleźć jakieś racjonalne wytłumaczenie czemu media przebiły poziom dna.

    1. Myślę podobnie, strasznie to wkurzające, że „chodliwe” polskie firmy to takie o ćpaniu, piciu, ruch.aniu, gangsterach i całego tego „towarzystwa”. Dodatkowo smutno, że na takie filmy lezie najwięcej ludzi. Ot choćby dziewczyny z Dubaju- pokazali (podobno bo nie widzialam) obraz jak to dziewczyny sobie dorabiają, a szejki to przystojne i dobrze wychowane chlopaki – czytalam wypowiedź autora tej książki, na podstawie której powstał film, i podobno szejk zazwyczaj nie jest uprzejmym dżentelmenem, często spocony z brzuchem… a dziewczęta ogladaja takie coś i myślą „nooo… tak to też bym mogła, co w tym złego, facet ok i jeszcze placi” – CHORE!
      Idole dzieciaków w sieci to są kukiełki – nic więcej. Pato streamerzy tez wynoszeni na piedestał. Po co powstają programy typu Warsaw Shore czy te Love Island? To się sprzedaje: sex, alcohol i patologia… a dzieciaki chcą być tacy sami, bo skoro wystarczy pierdzielić głupoty i mieć na wszystko hajs… to po co się męczyć?

      1. „Warsaw Shore” czy „Love Island”? Nawet nie wiem co to jest i nie chcę tego wiedzieć. Młodemu pokoleniu będę wbijać do głowy, że media to zło i trzeba brać odpowiedzialność za treści które konsumujemy.

      2. A no właśnie film ma być emocjonujący, intrygujący, a przede wszystkim ma zarobić na siebie i osoby stojące za nim. To, ze widzowie/dzieciaki wyjdą z sali kinowej ogłupione to już problem ich rodziców, nie zaś produkcji.
        Dzięki za Twój komentarz:)

    2. Święta racja. Media stały się banerami reklamowymi i tubami współczesnej propagandy. Ja również lubię raz na jakiś czas zafundować sobie detoks informacyjny. Znakomicie oczyszcza umysł z niepotrzebnych rzeczy. Dzięki za komentarz:)

  2. Chyba właśnie jest tak jak mówisz, że ,,bohaterowie” tych historyjek wydają nam się cool, ot łatwe żcyie, z dreszczykiem emocji. Czy to nie jest jak z grami komputerowymi- jaramy się ekscytującym życiem, przeżywamy adrenalinkę, a mimo to jesteśmy nadal w naszym bezpiecznym fotelu. Dlatego też tak przeżywamy i emocjonujemy się życiem tych rzezimieszków. Czytałam też teorię, że ludzi ekscytują takie typy spod ciemnej gwiazdy, bo naszej świadomości wydaje się, że jak się im tak będzie uważnie przyglądać i analizować ich zachowanie, to da nam to większę szanse na przetrwanie, jak trafimy na tego typa w prawdziwym życiu. Głupia ta opdświadomość, bo tacy ludzie są nieprzewidywalni i analizowanie i jaranie się ich zachowaniem wcale nie zwiększa zaszych szans na przetrwanie.
    Może też ludzie, bombardowani złymi newsami każdego dnia, zrozumieli, że nie ma sensu być bohaterami w tym świecie, bo nikt ich nie nagradza, świat też im się dobrem nie odpłaca, a wręcz przeciwnie- bohaterowie mają ciężkie życie i nikt im odpowiednio nie dziękuje. Dlatego wolimy już być złym, który bierze co chce i się nie przejmuje. Bycie dobrym jest za trudne i za skomplikowane- i ,,daje za mało benefitów”. Ludzie to przecież leniwce.

    1. W taką niepojętą stronę poszedł ten nasz świat, że te negatywne zachowania stały się i uchodzą emocjonujące i ciekawe.
      Bardzo dziękuję za Twój komentarz:)

  3. W tekście pominął pan jeden dość istotny wątek. Otóż, ten gatunek tak ma. Lubi podglądać coś, na co najczęściej (na szczęście) nie ma odwagi się zdobyć. Żyjemy w czasach powszechnego voyeryzmu, w których nie liczy się to, co człowiek sobą reprezentuje (jeżeli w ogóle), ale to, co zrobił, kiedy (teoretycznie) nikt nie patrzył. W genach zwierzęcia stadnego jest tendencja do chowania się w bezpiecznym tłumie gapiów i satysfakcji, że to nie jego bezpośrednio dotyczy brud, śmierć, zwyrodnienie i nieszczęście. Fascynacja patologią, okrucieństwem i brutalną siłą ma długą tradycję w naszej kulturze – niestety. masy potrzebują igrzysk. A na igrzyskach zawsze można było dobrze zarobić. Sprzężenie zwrotne.

    1. Bardzo ciekawe spostrzeżenie. Chleba i igrzysk, z tym, że współcześnie igrzyska przybrały trochę inną, często zaskakująca formę. Ma Pan absolutną racje. Dziękuję za komentarz.

  4. Ludzie dla kasy pozbawiają się sami moralności. Najgorzej na tym wszystkim wychodzą młodzi ludzie, dzieciaki bo to oni najczęściej są odbiorcami takich treści i to ich świadomość kreują przestępcy w roli celebrytów. Wniosek jest prosty- można w życiu kraść, ćpać, prowadzić burdel i jeszcze dobrze zarobić na swojej wstrząsającej historii. Bardzo mnie martwi to w jakim otoczeniu medialnym wychowują się dzieciaki, jak wszystko dookoła jest seksualizowane i pełne przemocy.

  5. Ja zrobiłam sobie kilkuletni odwyk od telewizji i wróciłam do tego świata po kilku latach. Nie potrafię sobie też tgo wszystkiego poukładać w głowie. Zaczął się jakiś nowy, dziwny porządek świata, gorzej że mam wrażenie, że to ci, którym ciężko to zaakceptować – to oni są spychani na margines.

    Zainspirowałeś mnie do napisania czegoś. Dzięki.

  6. Dobry wpis, ale musimy pamiętać, że to syjoniści z USA sprowokowali Rosję do ataku.

    A co do tego:
    „Czyż nie było przykładów youtuberów, którzy oszukiwali młodych widzów, oferując towary, które zakupione dzięki ich kodom promocyjnym kosztowały 100, 300, a nawet 500 zł.”

    To proszę sobie zobaczyć jakie ceny mają kursów samozwańczy guru rozwoju osobistego bez żadnej wiedzy psychologicznej, czy szkoleniowcy gry na giełdzie, którzy sami wyników nie mają 😉

    Tam 4000 zł to mało…

  7. Ale czy to nie od zawsze istniał konflikt młodzi-starzy? Ktoś kto odszedł od oglądania telewizji już nie może wrócić… Ktoś kto dojrzał, już nie może patrzeć na pewne treści. Tylko, że teraz śmiałość w pokazywaniu beznadziei wzrosła. Ludzie przekraczają kolejne granice, oswajają się z treściami, więc trzeba iść wciąż dalej. Historia to wieczne zmiany, przekształcenia mocarstw, upadki i wzloty. Teraz po prostu jesteśmy świadkami kolejnego okrążenia i tyle. Mamy może szybszy dostęp do informacji, ale natura ludzka z gruntu rzeczy chyba jest taka sama…
    Pozdrawiam no i zapraszam do konstruktywnej krytyki u mnie. 😉

  8. W tym, o czym tu piszesz widzę pewne rozłożone na lata czy dziesięciolecia nawet, wyraźne etapy. Kiedyś bandziorów się ścigało bez wątpienia i bez litości. W latach 90-tych gangsterka była świetnym tematem do śmiechu i różnych karykatur czy pastiżów (tak powstały między innymi 3 moje ulubione polskie komedie – „Killer”, „E=mc2” i „Chłopaki nie płaczą”), a potem nastał etap ciągnący się do dzisiaj – podziwianie, gloryfikowanie takich szumowin i stawianie ich za wzór…

  9. A ja dostrzegłem jedną zależność kiedyś filmy „mafia” z Hong Kongu czyli 25+ lat temu były bardzo popularne a teraz Chiny są Światowym mocarstwem a tu mowa o tym że polska ma być fabryką Europy. Czyżbyśmy gospodarczo szli drogą Chin?

    Tak wiedziałem w 2019, że będzie duży kryzys ekonomiczny i myślałem o czymś jak wojna albo innym a to za sprawą książek. I za sprawą książek schudłem 40 kg i dzięki nim umiem odróżnić marketingowy shit. Czy na YT przewijam reklamy? Troszkę ale nie całkowicie gdyż wiem, że reklamy dużo mówią o modzie, potrzebach, społeczeństwie…

    Tak tu toczy się bitwa między dobrem a złem w każdym najmniejszym i największym aspekcie – zrozumiałem to w wieku 44 lat, wręcz mnie olśniło a to dzięki przeczytaniu 300+ książek z dziedziny rozwoju.

    Lubisz oglądać filmy? Oglądaj je po angielsku abyś nauczył się języka. Nie lubisz czytać książek i nie stać cię na więcej niż jedna miesięcznie? Wykup abonament na Storytel z audiobookami albo na Legimi z drukiem.

    Odkryłem coś co daje moc a mianowicie książki i to szczególne książki bo rozwojowe!
    Teraz mam zajawkę na słuchanie audiobooków, słucham 2 po angielsku w celach nauki języka, 2 z gatunku scifi gdyż chciałbym coś napisać i poszerzyć język oraz fantazję oraz dwie rozwojowe gdyż chcę się rozwijać i schudnąć jeszcze więcej – a łatwo nie jest!. Dziś słuchałem od 7:00, 10 godzin i dostałem bardzo złego samopoczucia psychicznego przez co leżałem do 20 a póżniej do 23 i wiecie co? Będę czytał i słuchał i choć przeczytam te 10 stron z python na 2 dni a bo chcę nawet pomimo tego, że sprawia mi to ból.

    Marek Aureliusz chyba świetnie to określił w swoim cytacie o odróżnieniu zła od dobra i zmienianiu tego co możliwe – sorki nie przytoczę gdyż mam problemy z pamięcią ale moja podświadomość zna ten cytat i ja go łapię intuicyjnie.

    Dziwią mnie tylko kobiety że wolą złych mężczyzn niż tych dobrych, nic trzeba schudnąć i nauczyć się w końcy pythona i iść do dobrze płatnej pracy bo z 1200 to jedynie abonament za porniola mogę kupić….

    Cze 😉

Leave a Reply