Policyjne Q&A

http://media. chwp. pl

Każdego dnia czytam wiele zarzutów pod adresem, moim jak i całej mojej formacji. Traktuję Wasze komentarze, jako ważny element mojej internetowej działalności, szanuję Was i lubię tę interakcję. Bądźmy jednak szczerzy hejt, którym czasami mnie obdarzacie odbieram raczej, jako brzęczenie natrętnej muchy, którą wypędzę poduszką, a następnego dnia już o tym najzwyczajniej zapomnę.

Przeczytaj także: Lockdown, ograniczenia i …. luzowanie obostrzeń

Inaczej jednak mają się sprawy, gdy owy krytyczny komentarz usłyszę lub otrzymam od osób, które znam. Wtedy na ogół towarzyszy mi gniew nad krótkowzrocznością tych osób. Już wielokrotnie informowałem Was, iż praca w Policji nie wygląda tak jak media to kreują i usiłują włożyć w ludzkie głowy.

Dziś zrobimy sobie coś na wzór tak popularnych ostatnio kącików Q & A. Otrzymałem sporo pytań, do części z nich postaram się wypowiedzieć już w dzisiejszym wpisie, inne zaś zostawimy na inny czas. Odpowiem zgodnie z własnym sumieniem i swoją najlepszą wiedzą w tym zakresie.

1. Dlaczego w kościołach nie podejmujecie interwencji?

Otóż pewnie zaskoczę wielu z Was, ale w kościołach wykonuje się również kontrole. Tego typu działań nie wykonują na ogół jednak patrole prewencji, ale dzielnicowi, w których rejonie służbowym znajduje się konkretna parafia. Wchodzą w kontakt z proboszczami, a w razie ujawnienia uchybień karzą mandatami, lub kierują wnioski o ukaranie do sądu. Pewnie najciekawsze interwencje wobec duchownych widywaliście nawet w Internecie. Filmy bardzo ciekawe, choć dalekie od twórczości Tarantino. Wielu z Was pewnie pamięta, jak załoga OPP wynosi duchownego, który odmawia poddania się legitymowaniu i wykonywania poleceń. No właśnie!

Podlinkowuję film z wizyty księdza w Sądzie:

Musicie wiedzieć, że pomimo tego, iż jestem osobą wierzącą uważam, że najlepiej byłoby, aby wszystkie kościoły w tym jakże trudnym okresie pozostały zamknięte. Wbrew temu, co powiedział bp. Dec „(…) Nonsensem jest, więc w okresie epidemii zamykanie źródła uzdrowień duchowych i fizycznych” Uważam, że bez kościoła przez pewien czas ludzie sobie poradzą, a pomodlić się można zawsze i wszędzie.

2. Dlaczego represjonujecie restauratorów, kontrolując ich tak często?

No i w tym miejscu chciałbym wyprowadzić Was z błędu. Policja nikogo nie represjonuje, tylko poprzez wizytę w restauracji i wylegitymowanie właściciela sporządza stosowną dokumentację do Sanepidu. W notatce tej zawarte, zaś jest czy lokal był otwarty i ile osób obsługiwał. That’s it! My nikogo nie karzemy – to Sanepid decyduje o nakładaniu ewentualnych kar względem restauratorów.

Dopowiem jeszcze, że takie kontrole powinny być wykonywane przez odpowiednie WSSE. Z tym, że personel sanepidowski, na nas zrzucił tę wątpliwą przyjemność.

3. Czy nie boli Was, gdy w majestacie prawa niszczycie ludzi?

W nawiązaniu do wcześniejszego pytania nikogo nie niszczymy. To nie my ustanawiamy i nakładamy te ogromne, gromko opisywane w mediach kary administracyjne w wysokości 30 tys. złotych. Bo jak mniemam o to chodziło autorowi pytania, gdy pisał o niszczeniu ludzi. Jak natomiast uniknąć otrzymywania mandatów? Nie popełniać wykroczeń. Jeśli wyrazem wolności dla Was jest brak maski na twarzy to jest z Wami coś nie tak. Powiem szczerze, że mi też nie podoba się jej noszenie, ale cóż to za problem nałożyć ją zrobić to, co do nas należy, a po powrocie do domu ją ściągnąć. Uważam, że coś tak prozaicznego jak nałożenie maseczki w oczach niektórych osób urosło do rangi walki z systemem i partią rządzącą. Jest to z gruntu błędne założenie. Noszenie maseczki można uznawać za coś niepotrzebnego, ale weźmy poprawkę na to, że zakłada ją się bardziej z troski na ogół społeczeństwa niż o siebie.

4. Dlaczego funkcjonariusze ze źrenicami jak 5 zł nie są poddawani narkotestom?

Trochę nie rozumiem tego pytania, ale odpowiedź jest bardzo prosta. Ze strachu i z poczucia zagubienia. Zdjęcia, które podesłaliście zadając to pytanie dotyczą strajków i protestów przetaczających się przez nasz kraj w ciągu ostatnich miesięcy. Wyobraźcie sobie, że sporo funkcjonariuszy zabezpieczających te zgromadzenia to tzw. świeżaki. Nie mam tu na myśli maskotek z Biedronki – ani kalafiora Krzysi, ani tym bardziej borówki Basi, chodzi mi o policjantów, którzy po 3 miesiącach kursu podstawowego trafiają na ulicę. Na ulicę takiego molocha jak Warszawa. Nie zna realiów zabezpieczenia, nie zna mechanizmów, jakimi rządzi się taki tłum. Wszystko jest nowe, wielkie i poniekąd straszne.

To tak jakby Was kochani pierwszy raz wsadzić na kolejkę górską i powiedzieć „nie masz się, czego bać – będzie dobrze”. Skąd macie to wiedzieć?

5. Dlaczego wykonujecie rozkazy, które są sprzeczne z prawem?

Zachowania sprzeczne z prawem? Jeśli chodzi o maseczki to powyżej już o nich pisałem i myślę, iż moje zdanie w tej materii jest już znane. Zresztą zostało już to doprecyzowane i umocowane prawnie dzięki ustawie, o której nie wszyscy pewnie słyszeli. Bo lepiej krzyczeć, niż coś przeczytać.

W prawie polskim istnieje coś takiego jak legitymowanie, zatrzymanie, przeszukanie itd. Są również kodeksy na mocy, których działa policja. Działania formacji mundurowych są uzupełnione o zapisy o śpb, bp i ustawę o policji.

Jeśli są przypadki, gdy funkcjonariusze rzeczywiście wykraczają po za swoje uprawnienia to pozostaje to weryfikowane przez Sądy oraz dyscyplinarnie przez przełożonych.

Wydaje mi się jednak, że każda decyzja i działanie, które nie podoba się społeczeństwu, bądź określonej grupie jest obecnie po prostu nazywane łamaniem prawa.

Koniecznie przeczytaj: Reprezentacja Polski w piłce nożnej. Szklanka do połowy pełna, czy pusta?

6. Czy nie obawiasz się, że w przypadku zmiany władzy ktoś rozliczy Was za to, co robicie?

Nie, nie obawiam się o to gdyż policjanci działają wedle określonych zasad i zgodnie z opisanymi powyżej aktami prawnymi i przepisami prawa. Jeśli mówiąc kolokwialnie coś się odwali to nie trzeba czekać do zmiany władzy, bo na bieżąco jest się rozlicznym za swoje czyny. Abstrahując od zadanego pytania, za rządów PO Policja działała dokładnie tak samo, jak obecnie i nawet zmiana władzy nie wpłynęła na obecny stan mojej formacji.

7. Czy nie obawiacie się pozwów cywilnych za mandaty, które wystawiacie? Albo czy nie przeraża Cię możliwość linczu ze strony społeczeństwa?

Nie – ta odpowiedź dotyczy obu zadanych powyżej pytań. Po pierwsze, podpisanie mandatu przez petenta kończy sprawę, bo jest to równoznaczne z przyznaniem się do popełnionego wykroczenia. Oczywiście, jest też możliwość skierowania wniosku o ukaranie do sądu i to tam na wokandzie będzie się wszystko toczyło. Orzeczenie konkretnego Sądu również kończy sprawę.

Co zaś tyczy się wspomnianego w pytaniu linczu, zawsze jest taka szansa, szczególnie, gdy społeczeństwo tak łatwo daje się manipulować i daje wiarę wszelkim bredniom zasłyszanym w mediach. Samosąd i niczym nieuzasadniona przemoc jest sięganiem po najniższe z instynktów.  Moim rozwiązaniem na unikanie takich problemów jest praca w kompletnie innej części miasta, niźli mieszkam. Tylko tyle i aż tyle.

8. Dlaczego wobec władzy czy duchowieństwa nie podejmujecie tak radykalnych decyzji?

Moi drodzy, stosunek funkcjonariuszy wobec duchowieństwa już opisałem powyżej. Najskuteczniej jednak działa to wtedy, gdy społeczeństwo informuje o łamaniu obostrzeń w konkretnej świątyni i bezczynności księży wobec takiego stanu rzeczy. W takiej sytuacji znamy całokształt sytuacji i przyjeżdżamy na gotowe. Pewnie widzieliście nagranie z polskiego kościoła w Wielkiej Brytanii i reakcje tamtejszych służb. Zaręczam, że u nas wygląda to tak samo. Jeszcze w ubiegłym roku sam byłem zmuszony ukarać mandatem księdza, który w żaden sposób nie chciał wywiązać się z reżimu sanitarnego. Być może „taca” jest ważniejsza niż zdrowie, lecz nie dla mnie.

Co zaś tyczy się władzy to sami wielokrotnie słyszeliście o tym jak serwują teksty o realizacji obowiązków parlamentarzysty – nazywają to służbą. Dodatkowo gdzie tylko się da wymachują swoją legitymacją poselską i zasłaniają instytucją immunitetu. Alles klar?  

9. Dlaczego policja działa nielegalnie, wbrew rocie ślubowania i w sprzeczności z Konstytucją?

To już kolejne pytanie odnoszące się do kwestii działania Policji. Odsyłam do wcześniejszych odpowiedzi. Rozwinę kwestię roty ślubowania, mianowicie oprócz wersu na który najczęściej powołują się uczestnicy protestów „(…) służyć wiernie Narodowi(…)”, jest jeszcze taki wers „(…)Wykonując powierzone mi zadania, ślubuję pilnie przestrzegać prawa, dochować wierności konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej, przestrzegać dyscypliny służbowej oraz wykonywać rozkazy i polecenia przełożonych (…)”. Wydaje mi się, że jest to tak proste, że nie muszę nic więcej dopowiadać. Nikogo nie zadowala, gdy policjant mówi o wykonywaniu rozkazów zwierzchników. Tak to jednak wygląda. Czy pracując, w korpo czy u innego tzw. prywaciarza mówisz mu „pierdole nie robię?”. Nie powiesz, bo z tyłu głowy masz to, że stracisz pracę i niewykluczone, że trafisz na bruk. Cholera mundurowi też mają rodziny, dzieci, kredyty do zapłacenia. Nie powiesz przecież żonie, że w tym miesiącu jemy tynk ze ściany, bo tata odmówił wylegitymowania jakiejś osoby. Argumenty o ściąganiu munduru są po prostu absurdalne.

10. Dlaczego tak chętnie wystawiacie mandaty za maseczki, które są nielegalne i sprzeczne z konstytucją?

Przez długi czas był problem z uregulowania tej kwestii i strasznie mierziło mnie, że nikt nie chce nic z tym zrobić. Wtedy argument rzucany przez społeczeństwo o rozporządzeniu był w pewien sposób zrozumiały, ale jeszcze w ubiegłym roku wszystko zostało podparte odpowiednią ustawą i uregulowane, więc trzeba było by być indolentem, żeby tego nie ogarniać. Również nie do końca mi się ich noszenie podoba, ale wiem, że ma to służyć rzeczom większym i mogę przecierpieć tę chwilową niedogodność.

Algorytm działania dla topornych: zakładam, robię co trzeba, wracam do domu, ściągam.

11. Dlaczego tak brutalnie traktujecie ludzi podczas protestów i strajków?

Wszystko, co trafia do mediów to odosobnione pojedyncze sytuacje, zarówno ta o złamanej ręce, ta o Stachowiaku i gazowaniu kobiet. Możecie mówić, że jestem nieobiektywny, ale to ja znam działanie formacji, jaką jest policja od potrzewki, a nie Wy. Kochani jak to sobie wyobrażacie, że mundurowi to popychadła, że można wejść nam na głowy, bić, krzyczeć, pluć, a my będziemy stać niewzruszeni i udawać, że to nie ślina tylko deszcz. Coraz częściej ludzie myślą, że mają tylko prawa zapominając o obowiązkach. Twierdzą, że policjant to dureń i na pewno nie zareaguje, niezależnie, co by się działo. Otóż nie. Odsyłam do nagrań z interwencji Policji w Czechach, Niemczech, USA, czy chociażby Francji.  

Często sytuacje dziejące się w naszym kraju są spreparowane i pokazane w taki sposób, aby uwydatnić winę funkcjonariusza. Zapytacie, w jakim celu się tak dzieje? To proste, aby media miały, o czym pisać i by wskazać, że policja to zło.

Powiem, Wam więcej. Nawet moja żona nim mnie poznała uważała, że policja, jako formacja bezpieczeństwa, ma dużo na sumieniu. Zmieniła nastawienie dopiero, gdy opowiedziałem jej jak jest naprawdę, jacy są ludzie wobec nas, jak kreują nas media, jak się o nas pisze. W tej sytuacji nic nie jest, bowiem tylko białe, albo czarne.

12. Jak zapatrujesz się na pomysł zakazu możliwości przemieszczania?

Jeśli chodzi o wprowadzanie tak poważnych restrykcji to najlepsze byłoby wpierw wprowadzenie stanu nadzwyczajnego i dopiero wtedy podejmowanie innych działań. Moje gadanie w tej kwestii jednak nic nie zmienia.

Bardzo podoba mi się jak kwestię restrykcji i obostrzeń rozwiązano w Szwajcarii. Tam na poziomie referendów lokalnych są rozwiązywane wszelkie kwestie sporne. Społeczeństwo samo zadecydowało, że zamkną się przed wirusem, ale zrobili to krótko i ten ruch był w pełni przemyślany. Nie działali po omacku jak chociażby nasze władze.

Podsumowanie:

Dzięki, za dotrwanie do tego momentu. Mam nadzieję, że chociaż w jakimś stopniu rozwiałem Wasze wątpliwości. Zachowajcie otwarte głowy i nie dawajcie wiary temu, co się pokazują na szklanym ekranie, albo piszą w gazetach. Każdego dnia pomagamy setkom, a może i tysiącom osób w kraju. Nie oczekując w zamian żadnych podziękowań.

Warto przeczytać: No women no kraj

Dziękuję, że przeczytałaś / przeczytałeś mój artykuł i proszę Cię bardzo o podzielenie się nim z Twoimi znajomymi. Im więcej osób z tego skorzysta, tym będę szczęśliwszy. I myślę, że im także może się on przydać. Dzielcie się na Facebooku, Instagramie, Twitterze, mailem – gdzie tylko chcecie i uznacie za stosowne. Zapraszam również do odwiedzenia mojego konta FB i zadawania pytań.

Zdrówka 🙂

9 Comments

    1. Nie wykluczam tego, że takie sytuacje miały miejsce. Proszę mi jednak powiedzieć, czy posiadasz pełny ogląd na przebieg tamtych wydarzeń? Nie wydaje mi się! Zgaduję, że Twoja wiedza w tej kwestii pochodzi z mediów. Nawet dziewczyna, której policjant miał połamać rękę podkoloryzowała pewne fakty, proszę przeczytać, a dopiero wtedy obejrzeć: https://fb.watch/4HHQaQZEYO/
      Pozdrawiam.

      1. Dlaczego Was w tysiące jest na ulicach i Wasi szefowie nie dbają o Was, a wysyłają do pilnowania Kaczyńskiego! Pilnujecie go 24 h na dobę! Pytam więc, kto bił kobiety pałkami teleskopowymi! Kto to był?

      2. Nie wiem czy pamiętasz, ale tak samo funkcjonariusze stali pod domem Donalda Tuska, jak obecnie stoją pod domem Jarosława Kaczyńskiego.
        Jest to jedno z naszych zadań jako elementu systemu bezpieczeństwa państwa. Tak już jest i będzie. Jeśli zostaniesz Premierem tego kraju pod Twoim domem również będziemy stali.

        We wcześniejszych komentarzach napisałem, że nie wykluczam, iż rzeczywiście użyto pałek i gazu, ale nie znamy wszystkich faktów. Bez powodu nie używa się bowiem śpb.

        Możesz serwować argumenty o biednych, spokojnych i pokojowo nastawionych dziewczynach, ale w to również nie uwierzę. Zbyt wiele widziałem.

        Dzięki za komentarz. Pozdrawiam.

      3. Nie widziałam pod domem Tuska dziesiątek radiowozów! To Was przełożeni zepsuli Wam opinię, bo upolityczniona jest to formacja! Nie twierdzę, że wszyscy jesteście źli, ale wielu z Was pewnie nie może spojrzeć sobie w lustro po biciu kobiet na ulicach. A to jeszcze nie koniec Waszego upodlenia! Ja też dziękuję za dyskusję i pozdrawiam!

  1. Piszesz o pracy w policji, choć moim zdaniem właściwszym słowem jest służba. A na służbie są inne reguły niż w pracy. Nie wszyscy to rozumieją i stąd wiele zarzutów. Mógłbyś w przyszłości napisać o różnicach, zamiast…
    No właśnie.
    Swoim wpisem przypominasz mi teraz tych, którzy klękają przed murzynami w ramach przeprosin i akcji BLM. Zupełnie niepotrzebnie, bo każdy odpowiada za siebie i swoje winy, ale tylko winni się tłumaczą.
    P.S. Słowa 'murzyn’ nie uważam za obraźliwe.

    Co do noszenia maseczek na ulicy, to się z Tobą nie zgadzam.
    1. Są kraje, gdzie restrykcje są nawet większe niż w RP, ale masek na ulicy nie trzeba nosić. Nie chodzi mi o sklepy, zamknięte pomieszczenia, itp.
    2. Noszenie maski na ulicy, nie mówiąc już o parku, lesie, to jest nie tylko stan umysłu, ale duża niedogodność. Ludzie zostali zamknięci w domach, co nie sprzyja zdrowiu. Sytuacja jest taka, że godzinami siedzą w domach, a jak chcą wyjść na świeże powietrze, to muszą na twarz zakładać szmatę, która przed kowidłem chroni tak jak skarpeta przed ciążą. Chodzi o budowanie naturalnej odporności, a nie manifest wolności. Jeśli już, to maska symbolizuje zniewolenie.
    Karanie ludzi za to, że chcą normalnie żyć nie jest… normalne. Przecież jak ktoś chce, to może szmatę podczas spaceru na twarzy nosić.
    Nawet jeśli noszenie maski na zewnątrz jest prawnie uregulowane, to jest to absurdalne. Moje zdanie jest takie, że jeśli ktoś nakłada karę za coś takiego, to nie jest w porządku.
    Co do weryfikacji przez sądy, to po pierwsze RP nie jest państwem prawa, a samo prawo dalekie jest od przyzwoitości i sprawiedliwości. Nie każdy ma 'ochotę’ na jakąkolwiek styczność z prawnikami, sądami, bo jest to kosztowne, stresujące, zabierające czas, a wynik jest zawsze niewiadomą.

    1. Nie widzę, żadnej analogii między moim działaniem, a zwolennikami akcji BLM. Wielokrotnie pisałem o tym, że w Policji, jak i innych instytucjach występują tzw. czarne owce, które należy odszukać i skutecznie usunąć. Usunąć ze struktur na stałe, a nie jak to się dzieje dookoła – przenieść.
      Mój tekst w żadnym razie nie jest tłumaczeniem winnego, ale raczej próbą wyjaśnienia i wyedukowania.

      Co do masek to wiem doskonale jak to wygląda w innych krajach np. w Szwecji, Szwajcarii, czy USA. Koncentruję się jednak na naszym ogródku. We wpisie wspomniałem, że również wiele rzeczy, decyzji wprowadzonych przez polityków mi się nie podoba, ale jestem w stanie znieść tę niedogodność. Trzeba być wyrozumiałym i cierpliwym.

      Mogę zasugerować, aby tak prozaicznej czynności jak noszenie maseczki nie utożsamiać z walką z systemem. Chcąc zaczerpnąć powietrza proponuję wycieczki do lasu lub parku.

      Policja to służba powiązana z władzą wykonawczą. Zastrzeżenia do których się odnosisz to kwestie związane z naszym ustawodawstwem, innymi słowy proszę lepiej dokonywać wyborów – przy urnie.

      Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.

  2. Czytam te pytania od czytelników i się dziwię, choć właściwie nie powinienem. Potwierdzają one bowiem to, co już chyba nawet tutaj pisałem – a użytkowniczka Sagula jest tego dowodem – a mianowicie rozchwianie emocjonalne dużej części obywateli powodowane bezkrytycznym przyjmowaniem gadaniny partyjniaków (obojętnie z której partii pochodzących). Słyszę w telewizji i czytam w internecie słowo w słowo te same frazy o gazowaniu i pałowaniu kobiet (o tym, czym są śpb i kiedy ich użycie jest dopuszczalne, nikt nawet nie zadał sobie trudu przeczytać), jęki, że kościoły są otwarte (to doskonała okazja, żeby popluć nieco na Kościół, bo temat pedofilii trochę już się zużył), i rozdzieranie szat w obronie konstytucji (gdzie większość owych obrońców nie potrafi przytoczyć nawet pierwszych dwóch artykułów rzeczonego aktu prawnego).

    Autorze, szanuję Twój wysiłek i chęć odpowiedzi na zarzuty, ale obawiam się, że to próżny trud, ponieważ do osób zacietrzewionych emocjonalnie żadne rzeczowe argumenty nie trafiają. A szkoda.

    Pozdrawiam.

Leave a Reply